środa, 16 listopada 2016

Czytanie dla zdrowia

Haylie Pomroy zaprasza na książkowy posiłek, podczas którego pokazuje co i jak jeść, aby pozbyć się dokuczliwych dolegliwości lub wyleczyć się z choroby. Całkiem ciekawa to uczta, chociaż przy przystawce autorka trzyma gości zdecydowanie zbyt długo.



Je się także oczami, zatem zacznijmy od pysznej okładki książki Lecz się jedzeniem. Zdrowe jarmużowe serducho na czystym białym tle, wygląda, jakby leżało na talerzu i czekało aż po nie sięgniemy. Po przekartkowaniu – miłe zaskoczenie – nie ma tutaj kolorowych obrazków i bzdetnych zapełniaczy stron. Może więc lektura faktycznie ma na celu nauczyć podstaw zdrowego odżywiania i nie jest marketingowym tworem, wykorzystującym boom na wszystko co fit, diety i kulinarne szaleństwa.

Tak, myślę, że wiele można dowiedzieć się od Haylie Pomroy. Niezależnie od tego, czy cierpicie na jedną z wymienionych na okładce dolegliwości, czy po prostu chcecie zmienić coś w swoim odżywianiu na lepsze. Ta kobieta wie, o czym pisze. Autorka daje konkretne rozwiązania, przedstawia plany żywieniowe, listy produktów, które pomogą nam na drodze ku zdrowiu i dzieli się z nami przykładowymi przepisami na pyszne dania. Nie skupia się jednak wyłącznie na jedzeniu, podkreśla istotę współpracy z lekarzami (choć polskie realia mogą znacznie odbiegać od wersji przedstawionej w książce), kładzie nacisk na ruch i sport, wyjaśniając jakie rodzaje aktywności będą najwłaściwsze przy naszych dolegliwościach, zajmuje się także odpoczynkiem i snem (od teraz zasłaniam rolety, by moja szyszynka mogła pracować w spokoju).


Metody żywieniowe w Lecz się jedzeniem opisywane są za pomocą schematów, a każdy rozdział podlega pewnemu porządkowi, co pomaga odnaleźć się w książce. Diety rozdzielone są na trzy części (Gdy ciało szepcze, Gdy ciało mówi i Gdy ciało krzyczy), w zależności od tego, jak poważny jest problem, z którym się borykamy. Wszystkie zawierają opis objawów towarzyszących danej dolegliwości, podstawowe wytyczne dotyczące naprawy, plan żywieniowy wraz z mapą posiłków i przykładowymi przepisami, najważniejsze strategie lifestyle’owe oraz spis badań i testów lekarskich, które pomogą nam kontrolować swoje zdrowie.

Najgorszym punktem książki jest długa przystawka, jaką serwuje autorka, zanim poczęstuje nas daniem głównym. Cała pierwsza część lektury, czyli niemalże sto stron, była dla mnie nieustannym powtarzaniem tego samego, ale w inny sposób. Odklepywanie co rusz formułek o tym, jak to każdy organizm jest wyjątkowy i każdy reaguje inaczej, że leki nie leczą (prędzej szkodzą) i jedynie neutralizują objawy… Żadnej nowej wiedzy, tylko dietetyczna papka. Po takim wstępie nie oczekiwałam już szału w dalszej części Lecz się jedzeniem.


Ostatecznie jednak nie było źle – było ciekawie i pouczająco. Styl pisania Haylie Pomroy, w pierwszym rozdziale przypominający natchnionego guru sekty, przemienił się w rzeczową panią dietetyk, która potrafi zarówno wymienić jednym tchem substancje czynne w lekach, jak i w barwny sposób porównać działanie skomplikowanego ludzkiego organizmu do prostych życiowych czynności i wydarzeń.

Jeśli cierpicie na jedną z przypadłości, którą kompleksowo omawia w książce autorka – myślę, że naprawdę warto zajrzeć do Lecz się jedzeniem. Jeśli szukacie tylko wskazówek jak odświeżyć swoją dietę i co można jeszcze poprawić, by poczuć się lepiej w swoim ciele – też nie powinniście się rozczarować. Jednak, jak to w przypadku wszystkich książek tego typu, samo jej przeczytanie niczego nie zmieni i najważniejsze dopiero przed nami.


Lecz się jedzeniem. Diety do zadań specjalnych
Haylie Pomroy
Burda Książki
2016


0 komentarze :

Prześlij komentarz

Podoba Ci się ten wpis? Podziel się tą wiadomością z innymi.
Polub, udostępnij, napisz komentarz, podaj dalej!