środa, 30 grudnia 2015

Pociąg do rozczarowania

Słyszałam, że Dziewczyna z pociągu wciąga tak mocno, że można przeczytać ją podczas jednego kursu Pendolino. Może i nie będę prosić o zwrot pieniędzy za bilet na tę przejażdżkę, ale w drodze powrotnej skorzystam już z innego środka transportu. Choćbym nawet miała iść pieszo, nie wsiądę drugi raz do tego pociągu.



niedziela, 27 grudnia 2015

Gra nie warta świeczki?

Oczekiwałam czegoś na poziomie serii Odrodzone Królestwo. Wciągającej fabuły, spektakularnego mariażu historii z literacką fikcją. I mariaż był, ale nie tak mistrzowski, jakbym sobie tego życzyła – Gra w kości nie od razu chwyciła mnie za serce. Będę ją wspominać raczej jako przelotny romans niż płomienną miłość, ale mam nadzieję, że dzięki mnie stanie się lepszą książką…



wtorek, 15 grudnia 2015

Zwycięski tie-break

Już na wstępie łzy w oczach… Marek Bobakowski wsiada do wehikułu czasu i wraca do dnia, w którym polskie siatkarki wygrały w Zagrzebiu z Rosjankami. Cofam się do tych chwil wraz z nim. Widzę siebie, klęczącą pół metra od telewizora, z dłońmi splecionymi jak do modlitwy, a serce próbuje wyskoczyć mi z piersi. Wtedy zrozumiałam, że kocham siatkówkę i od wtedy nienawidzę tie-breaków. Tych meczowych oczywiście, bo Życiowy tie-break jest wspaniały.



czwartek, 10 grudnia 2015

Posłuchaj ojca

Zabrałam Balzaka na przejażdżkę, a on w zamian zabrał mnie w prawdziwą podróż. Wziął mnie pod rękę i poprowadził po ulicach Paryża z 1819 roku. Opowiadał o nim przyjemnym głosem Wiktora Korzeniewskiego. Pokazał nędzę i bogactwo, miłość i bezduszność mieszkańców miasta. A w tym wszystkim biedny ojciec Goriot…



czwartek, 3 grudnia 2015

Poprawny kryminał

Ostatni będą pierwszymi, a pierwsi stali się ostatnimi. Po Tylko martwi nie kłamią i Florystce sięgnęłam w końcu po prekursorkę cyklu – Sprawę Niny Frank. Niezmiernie się cieszę, że właśnie w takiej kolejności czytałam o przygodach Huberta Meyera. Dlaczego? Zapraszam dalej!



poniedziałek, 30 listopada 2015

Poważne kolorowanki

Nie ważny jest efekt. Nie ma znaczenia, ilu kredek użyjecie, uzupełniając tę kolorowankę. Możecie nawet każdą stronę potraktować biedną zapomnianą białą kredką. Ta książka to swoista medytacja, coś jak sypanie mandali przez tybetańskich mnichów. Ważna jest droga, a nie cel. Relaks, uspokojenie rozedrganych myśli, odpoczynek od codzienności i krótka podróż do czasów dzieciństwa.



piątek, 20 listopada 2015

Jazda z czytaniem!

Nie możecie już słuchać ojca, który z siedzenia pasażera prawi wam kazania jak powinniście pokonać ten zakręt? Macie dość „zwolnij!” wykrzykiwanego przez mamę i dość historyjek kolegów przechwalających się swoimi driftingami? Wystarczy odkryć Jak prowadzić by niezadowoleni pasażerowie zamilkli na wieki, a rajdowcy amatorzy błagali was o lekcje.



niedziela, 15 listopada 2015

Masters po polsku

Nie ukrywam, że od dawna ciekawiła mnie praca seksuologa, a do profesora Starowicza nie mam nic prócz sympatii. Zawsze podobało mi się z jakim taktem, pięknie dobierając słowa, mówi na tematy trudne i skomplikowane, a często wstydliwe dla jego rozmówców. Hipnotyzuje swoimi wypowiedziami.



środa, 11 listopada 2015

Kwiecisty kryminał

Wróciliśmy sprawdzić co słychać u psychologa śledczego Huberta Meyera, ale w życiu nie spodziewalibyśmy się aż takich zmian! Pan Hubert już nie pracuje w policji, nie mieszka w Katowicach, a na dodatek przeobraził się w pijaka-pustelnika! Na całe szczęście jedna rzecz pozostaje niezmienna – Bonda wciąż bajecznie pisze!



piątek, 6 listopada 2015

Zniewalający kryminał

Wcześniej bardzo rzadko czytałam kryminały. Wszystko wskazuje jednak na to, że w przyszłości się to zmieni. Po objętości książek Katarzyny Bondy od razu mogę stwierdzić, że to mordercy. Przyszli mordercy mojego wolnego czasu, którym ochoczo oddam się w niewolę. Będę typową przedstawicielką syndromu sztokholmskiego.



wtorek, 3 listopada 2015

Nie inaczej

Czytają to jacyś wielbiciele absurdu? Jeżeli tak, to pewnie nie obcy jest Wam Monty Python i znacie (jeżeli nie z nazwiska, to z widzenia) Johna Cleese’a. Chociaż Tak czy inaczej… to jego pierwsza książka, pisał już od dawna. Nie prozę, nie wiersze – skecze.



poniedziałek, 26 października 2015

Kultura wyborcza

Karty wyborcze stały się nośnikiem wielu emocji. Jedni wylewają na nie swoje żale i obficie rozpisują na temat politycznej sceny. Inni dopisują do listy fikcyjne postacie lub rysują sarnę z krzesłem na głowie. Klasyczny krzyżyk przy nazwisku kandydata wydaje się powoli przechodzić do lamusa. Czy to dobrze, że władze pozwoliły nam na odrobinę szaleństwa przy urnach?



wtorek, 20 października 2015

Nie kryjemy krytyki

Moc żenującej odpowiedzi na Zniszcz ten dziennik oraz osobliwość i wybitność dzieła Macieja Frączyka poraziła nas do granic możliwości. Sparaliżowani i oniemiali próbujemy pozbierać się po tym traumatycznym przeżyciu. Nasz psychiatra powiedział, że dzielenie się swoimi przeżyciami ma właściwości terapeutyczne, dlatego skreśliliśmy kilka zdań wyrażających nasz stan ducha.



wtorek, 13 października 2015

Drugie rozdanie

Michael Dobbs ponownie rozdaje karty. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że niewiele się zmienia, to jednak wymieniona zostaje cała talia, a przy stole zasiadają już zupełnie inni gracze. Okazuje się, że z powieściopisarstwem jest jak z hazardem, autor wygrał fortunę przy pierwszym zakładzie i zamiast powiedzieć „pas”, blefuje w kolejnym i… przegrywa.



sobota, 10 października 2015

Wożę się z audiobookiem

Mój pierwszy raz z czytanymi książkami? Majaczy mi przed oczami wspomnienie mojej mamy czytającej na dobranoc mi i mojemu bratu Dzieci z Bullerbyn. Jakoś tak wyszło, że w tym samym czasie przerabialiśmy tę lekturę w szkole. Jest gdzieś i cudowne zdjęcie mojego wujka otoczonego gromadą dzieci (w tym i mnie z okrutnie grubymi okrągłymi okularami na nosie) czytającego ilustrowaną wersję Króla lwa.



niedziela, 4 października 2015

Zły człowiek z „dobrą” historią

Polowanie. Zastawianie pułapek i sideł, nagonka z rozwścieczonymi psami, pościg przez gęste zarośla, i wreszcie – osaczenie zwierzyny… Nic z tego. Polowanie na Wilka z Wall Street rozpoczyna się w momencie, gdy zwierz jest już na celowniku łowczych, a ci pociągają za spust pistoletu z nabojami usypiającymi. Od teraz wilczek potulnie siedzi w klatce i by odzyskać wolność, musi zdradzić swoje stado.



poniedziałek, 28 września 2015

Najbardziej zalane hrabstwo

Lejący się strumieniami alkohol, skomplikowana miłość i bezwzględni przestępcy niewahający się pociągnąć za spust. To nie jest historia, która urodziła się w głowie autora, to nie literacka fantazja. Matt Bondurant opisał życie swojego dziadka i jego braci w trudnych czasach amerykańskiej prohibicji i Wielkiego Kryzysu.



środa, 9 września 2015

Puzzle w Olsztynie

Podczas wakacyjnych wojaży zawitaliśmy do Olsztyna. Jak dotąd stolica Warmii i Mazur nie kojarzyła nam się z niczym, prócz tego, że jest stolicą Warmii i Mazur. Cóż za miłe zaskoczenie! Miasto ukryte pośród lasów i jezior okazało się niezwykle przyjazne. Oprócz zabytków i bogatej, ponad 600-letniej, historii Olsztyna odnaleźliśmy również kawał dobrej Sztuki.



poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Wśród niedopałków i puszek

Od Przystanku Woodstock minął miesiąc. Być może opadła już ostatnia drobinka kurzu na polach pod Kostrzynem, a może ten piaskowy pył unosi się tam przez cały rok - naprawdę jestem w stanie w to uwierzyć. Tak czy inaczej, trzydzieści dni to dobry czas by nabrać dystansu i spojrzeć na pewne sprawy z rozsądnej perspektywy.



środa, 26 sierpnia 2015

Siedem opowiadań

Jeszcze zanim przeczytałam przedmowę autora, bałam się tej książki. Myśl o konfrontacji z wielkim nazwiskiem i jego wielkim dziełem odrobinę mnie paraliżowała. Na dodatek, tuż przed rozpoczęciem lektury 49 opowiadań zobaczyłam „100 książek, które trzeba przeczytać” według Empiku i ze strachu prawie odłożyłabym Hemingway’a z powrotem na półkę.



środa, 29 lipca 2015

Jadąc drogą donikąd

Może istnieje jakieś fatum dotykające kontynuacji znanych powieści. A może po prostu niektórzy autorzy biorą się za kolejne części tylko dla pieniędzy. Drive nie miało hamulców, Kierowca też ich nie używa. Ale tylko dlatego, że już stoi w miejscu. Dawno zgasił silnik.



niedziela, 26 lipca 2015

Narkotyk, który nie uzależnia

Często zapaleni czytelnicy przyrównują książki do narkotyków. Twierdzą, że uzależniają, ciągle chce się ich więcej, częściej, coraz lepszej jakości. Po prostu nie można oderwać od nich myśli. Są i tacy, którzy otwarcie mówią, że po książkach mają kaca. I nagle trzymam w rękach coś, co „gdyby heroina potrafiła pisać, to byłaby jej powieść” i czuję, że diler mnie oszukał.



czwartek, 23 lipca 2015

Ekonomiczny pojedynek

W każdej szkole powinni uczyć o historii myśli ekonomicznej, aby wszyscy rozumieli podstawowe mechanizmy działania gospodarki. Dzięki temu mniej byłoby powyborczych rozczarowań. Ludzie wiedzieliby, której kiełbasy wyborczej nie dostaniemy na talerzu, bo zwyczajnie rzeźnik nie będzie w stanie czegoś takiego uklepać. Mniej byłoby zdziwienia, co to jest ten kryzys, skąd się wziął i kiedy sobie pójdzie.



sobota, 18 lipca 2015

Czytanie nic nie kosztuje

Kochacie czytać książki, ale nie lubicie wydawać na nie pieniędzy? Chcielibyście móc czytać za darmochę? Żaden problem! Wystarczy w przeglądarkę internetową wpisać „e-booki za free”, a potem już nic tylko ściągać, pobierać i „downloadować”!



czwartek, 2 lipca 2015

Bez hamulców

Bezimienny bohater prowadzący podwójne życie. Pewny siebie i bezwzględny w dążeniu do obranego celu. Jednak poza swoją pasją odrobinę nijaki i bezkształtny. Ale przecież on ma tylko prowadzić. Prowadzi też James Sallis, nie samochód, a narrację, i robi to świetnie.



czwartek, 25 czerwca 2015

Lepiej czytać niż oglądać

Wciągająca historia niesłusznie skazanego człowieka, który mimo przeciwności losu powraca, by zemścić się na swoich oprawcach. Historia o nadziei wyzwolenia narodu spod jarzma rzymskiego imperium. Powieść o wyborze między cichym i spokojnym a wytwornym i pełnym zaszczytów życiem. I to wszystko w czasach chrystusowych.



wtorek, 16 czerwca 2015

Książkowe deja vu

Czego można się spodziewać po tytule reklamowanym jako idealna pozycja czytelnicza dla fanów Igrzysk śmierci? Czy to będzie ciekawy pomysł ubrany w wartką akcję? A może raczej odgrzany kotlet, przyrządzony dokładnie według tego samego przepisu? Mielony, który bierzemy dziś na talerz to Starter, a szefem kuchni jest Lissa Price.



niedziela, 7 czerwca 2015

Ludzkie roboty

Kosmos jest bajeczny. Był już długo przed tym, jak w głowie Lema zrodził się pomysł umieszczenia tam blaszanych stworków. Ale to dopiero z nimi galaktyki nabierają wyrazu, zaczynają mienić się absurdem i poczuciem humoru, odbijają blask ludzkiej głupoty i naiwności. Mimo że lemowskie roboty są o lata świetlne stąd, to tak naprawdę wcale się od nas nie różnią.



czwartek, 4 czerwca 2015

Podobny do wszystkich i... do nikogo

Kiedy już znudzą się wam elfy, hobbity, trolle, orkowie i inne dziwne stwory, sięgnijcie po Xameleona. Naprawdę warto. Nie powinien was zanudzić, raz po raz zaskoczy, a na pewno rozśmieszy swoimi przygodami. Ale czy aż taki EuGeniusz z jego ojca stworzyciela to ja nie wiem...



czwartek, 21 maja 2015

Czerwone jabłuszko przekrojone na krzyż

Powieść? Baśń. Może i nawet ballada. Ballada o wiejskiej sielance i szalonej, niepokornej młodości przerwanej wojną. Poprzeszywana biblijną symboliką historia Pietrka, który z króla życia staje się katem.



poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Jak historia stała się fantastyczna

Dziękuję moim nauczycielom historii, że ze szkoły nie pamiętam nic a nic o królu Przemyśle II. To dzięki wam zaskoczyły mnie ostatnie rozdziały. Dziękuję, że nie zaszczepiliście we mnie ciekawości i chęci odkrywania tajemnic miejsca, w którym żyję. To Dzięki wam dopiero Korona śniegu i krwi pokazała mi, że polskie wieki średnie są magiczne.



środa, 15 kwietnia 2015

Trzy domki z kart

Dawno, dawno temu pewien polityk postanowił napisać książkę. Tak właśnie zaczyna się historia najpopularniejszego domku z kart, a może raczej trzech domków z kart tworzących jedną całość.



czwartek, 9 kwietnia 2015

Nie przeczytasz tego bez rumieńców!

Będziesz rumienić się od stóp aż po końcówki włosów, a policzki będą Ci płonąć. Oczywiście pod warunkiem, że podnieca Cię grafomania. Przedstawiam Pisiont twarzy Greya, czyli opowieść o tym, jak z fan-fiction na podstawie Zmierzchu stworzyć erotyczny bestseller.



środa, 1 kwietnia 2015

Rapsodii pamięci żałobny rapsod

Niektóre książki wyjątkowo mocno zachodzą nam za skórę. Mamy do nich sympatię, bo trafiły w nasze ręce w jakimś konkretnym momencie naszego życia, identyfikujemy się z głównym bohaterem lub to od nich zaczęliśmy połykanie literackich tytułów jeden za drugim. I czasem do takich tytułów wracamy po latach lub sięgamy po ich kontynuacje. A nie zawsze warto.



piątek, 27 lutego 2015

Zbyt dzikie karty

Dałam się uwieść opisowi zapewniającemu o nagłych zwrotach akcji, interakcjach i złożoności wątków rodem z Pieśni Lodu i Ognia. Lecz jak to często bywa, za piękną okładką i miłymi słówkami kryje się takie sobie coś tam. Głupia ja. Niczym dziecko w gęstej marketingowej mgle.