poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Pochłaniająca medycyna

Jak wyglądała praktyka medyczna w XIX wieku? Po prostu cieszmy się, że nie przyszło nam żyć w tamtych czasach i radujmy się wspaniałą literaturą, która odkrywa przed nami zmagania ówczesnych lekarzy.

Doktor Bogumił w trakcie rozwoju narracji zyskuje sympatię czytelnika. Z początku można by pomyśleć, że postać głównego bohatera jest nudnym ideałem bez skazy, jednak w trakcie lektury odkrywamy jego tajemnice, dzięki czemu wydaje się bardziej realny i ludzki. Na początku książki, zanim jeszcze Bogumił nabrał rumieńców, bardziej fascynowały mnie rozdziały dotyczące tych prawdziwych lekarzy z kart historii, ale przyszedł w końcu moment, gdy na widok fragmentu o Semmelweisie niemal westchnęłam z rozczarowaniem „nie teraz, nie w tym momencie, muszę wiedzieć natychmiast co wyniknie z tych bogumiłowych komplikacji!” Czyli kompozycja dzieła 10 na 10.

Cudowne jest także to, że rozdziały o lekarzach-odkrywcach nie są oderwane od głównej narracji. Bogumił prowadzi korespondencję ze znanymi innowatorami świata medycyny i w swojej pracy stara się wprowadzać w życie ich praktyki. Na tym tle przedstawiony jest także konflikt dzielący lekarskie grono na dwa obozy – medyków krytykujących postęp, przywiązanych do tradycji oraz lekarzy szukających nowych rozwiązań, opracowujących przyrządy i narzędzia, badających organizm człowieka pod mikroskopem, który dla tej pierwszej grupy jest czymś śmiesznym i niepotrzebnym. W ten spór idealnie wprowadza czytelnika wypowiedź jednego z lekarzy zamieszczona w pierwszym rozdziale: „Wielce się różnimy z moim warszawskim kolegą. Ja uważam, że medycyna jest sztuką, a lekarz artystą. On sądzi, że medycyna to tylko rzemiosło, a my jesteśmy zaledwie kowalami ludzkich kości i szewcami mięśni i naczyń”.

Kolejnym ważnym wątkiem jest rola kobiet w społeczeństwie, a zwłaszcza w świecie medycyny, który jest dla nich całkowicie zamknięty. I tutaj na scenę Ałbena Grabowska wprowadza wspaniałą postać Augusty, która staje się uosobieniem feminizmu – silna, mądra i zdeterminowana – to postać, która najbardziej przypadła mi do gustu. Udowadnia, że uroda nie jest najważniejsza, że najbardziej seksi jest inteligencja, pewność siebie i zawzięcie w dążeniu do realizacji własnych marzeń.

Beletrystyka nie przeciąża historii medycyny. Słuchając wykładów i przyglądając się sekcjom zwłok prowadzonym przez bohaterów, dowiadujemy się, na jakim poziomie jest wiedza medyczna współczesnego im świata, doceniamy odkrycia, które sprawiły, że dziś medycyna jest na zupełnie innym etapie niż w XIX w. Dzięki odpowiedniemu wyważeniu tych elementów, czuć, że ta książka jest po coś, przyświeca jej jakaś misja, a nie tylko chęć zabawienia czytelnika ciekawą fikcyjną historyjką. I tak właśnie wygląda literatura, po którą chcę sięgać – inspirująca, pouczająca, inteligentna i wciągająca – idealne połączenie przyjemności i wiedzy.

W Doktorze Bogumile znajdziemy również ciekawe zwroty akcji, tajemnice, które będziemy śledzić z zaciekawieniem i postacie budzące różne emocje, a wszystko to opisane w zgrabny i niezwykle przyjemny sposób. Te pięćset stron to czysta przyjemność, która pochłania. Już nie mogę się doczekać kolejnych części tej sagi.


Doktor Bogumił
Ałbena Grabowska
Wydawnictwo Marginesy
2020
90158

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Podoba Ci się ten wpis? Podziel się tą wiadomością z innymi.
Polub, udostępnij, napisz komentarz, podaj dalej!