piątek, 30 czerwca 2017

Kwiatki Nieświętej Franciszki

Człowiek kontra natura w opakowaniu ze świetnej historii prowadzonej przez oryginalną bohaterkę. Olga Tokarczuk zabiera czytelnika w refleksyjną podróż po Kotlinie Kłodzkiej, nie szczędząc przy tym literackiego geniuszu.



Ogromnie spodobała mi się główna bohaterka i narratorka zarazem. Ona robi tę książkę. Nie przedstawię Wam tej osobliwości zgodnie z jej prawdziwym imieniem i nazwiskiem, pozwólcie, że podobnie jak to ona miała w zwyczaju, dopasuję do niej imię, które dużo lepiej będzie ją opisywało – Franciszka. Sama przecież i tak nie lubiła swojego prawdziwego imienia. Otóż pani Franciszka to kobiecina niezmiernie oryginalna, by nie powiedzieć zdziwaczała, a sposób, w jaki pokazuje nam swój Płaskowyż bardzo mnie uwiódł.

To nadawanie własnych nazw rzeczom i ludziom z otaczającego świata przypisuje nam do nich od razu pewne cechy i konotacje, a trochę sprawia, że czujemy się jak w bajce, gdzie zamiast Marka, Witka i Heleny jest Wielka Stopa, Matoga i Dobra Nowina. Znajdujemy się przecież, za górami, za lasami, w malowniczej Kotlinie Kłodzkiej. Ale życie niestety nie jest bajką, więc nieco infantylny i naiwny sposób bycia pani Franciszki musi zderzyć się z jakimś złym wilkiem, liskiem chytruskiem, czy najgorszym ze wszystkich – człowiekiem.


Cała historia rozpięta jest na kanwie kryminału. Zgodnie więc z prawidłami tego gatunku pojawiają się trupy i rodzi się pytanie, kto jest mordercą. Czy zgodnie z teorią głównej bohaterki to zwierzęta postanowiły wziąć sprawy w swoje raciczki/łapki i zaczęły mścić się na kłusownikach i bezlitosnych hodowcach? Zwierzęta mają motyw, mają nawet sposobność, ale czy mają prawo? Czy człowiek ma prawo krzywdzić, wykorzystywać i zabijać zwierzęta? Wegetarianizm? Mięsożerstwo? Hodowle futerkowe...?

O tym właśnie jest Prowadź swój pług przez kości umarłych, o zawiłościach i trudach koegzystowania ludzi i innych istot żywych. Przez całą tę historię mamy zadawać sobie trud uporządkowania we własnej głowie raz na zawsze i ostatecznie światopoglądu w tej kwestii. Nie można było opowiedzieć takiej historii w wielkim mieście, gdzie zwierzęta występują częściej w postaci przetworzonej, na styropianowych tackach w marketach, niż na łonie natury. Olga Tokarczuk zabrała nas tam, gdzie jesteśmy w mniejszości, tam, gdzie to nami rządzi fauna i flora, a nie my rządzimy nią.


Twist w zakończeniu opowieści, ujawniający sprawcę morderstw, jest dopełnieniem wszystkiego, co powinniśmy wynieść z tej książki. Ile warte jest życie – czy to zwierzęce, czy ludzkie. Czy jedno jest ważniejsze od drugiego? Jak bardzo spokrewnione ze sobą są zemsta, obrona i atak? Nie chodzi tutaj o przewidywalność suspensu, bo według mnie żaden to kryminał czy thriller, konwencja tych gatunków to chyba tylko pretekst do poruszenia pewnych kwestii moralnych. Dlatego nie byłam rozczarowana, że wskazanie winnego zbrodni stało się tak proste. Miało być, bo cały trud w percepcji tej książki, jej środek ciężkości, miał być zupełnie gdzie indziej.

Jednak jak na mój gust, autorka z rozpędu napisała o kilka kartek za dużo. Otwarte zakończenie, bez opisania dalszych losów pani Franciszki, jakoś bardziej by mi tutaj pasowało. Nie potrzebowałam tego dopowiedzenia, wolałabym zostawić bohaterkę wiszącą w próżni, chciałam sama zadecydować co może się z nią stać, osądzić czyny bohaterów według własnego widzimisię, według swojego sumienia. Niestety Tokarczuk odebrała mi tę możliwość. Trochę pokazała zbyt wyraźnie, co według niej jest właściwe i jak to powinno się rozegrać.


Konstrukcyjną ciekawostką jest pisanie niektórych wyrazów dużą literą. Podkreślone zostają w ten sposób wyrazy takie jak: psy, człowiek, gniew, kara, zgroza, sarny, noc, zwierzęta, śmierć, mrok, zmierzch. Zwraca to uwagę i nakłania czytelnika do zastanowienia nad ich sensem i kontekstem, w którym zostały użyte. Taka mała rzecz a cieszy.

Zdecydowanie warto przeczytać, a jeszcze bardziej warto choć przez chwilę spojrzeć na siebie oczami pani Nieświętej Franciszki.


Prowadź swój pług przez kości umarłych
Olga Tokarczuk
Wydawnictwo Literackie
2017

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Podoba Ci się ten wpis? Podziel się tą wiadomością z innymi.
Polub, udostępnij, napisz komentarz, podaj dalej!