poniedziałek, 30 listopada 2015

Poważne kolorowanki

Nie ważny jest efekt. Nie ma znaczenia, ilu kredek użyjecie, uzupełniając tę kolorowankę. Możecie nawet każdą stronę potraktować biedną zapomnianą białą kredką. Ta książka to swoista medytacja, coś jak sypanie mandali przez tybetańskich mnichów. Ważna jest droga, a nie cel. Relaks, uspokojenie rozedrganych myśli, odpoczynek od codzienności i krótka podróż do czasów dzieciństwa.



Zbyt zabiegani, by znaleźć chwilę na tę podróż? Przecież kolorować możecie w trakcie nowego odcinka Masters of sex, Top model, czy wieczornego wydania Wydarzeń. Żal tracić cenne minuty, które moglibyście przeznaczyć na prawdziwą książkę – z bohaterami, suspensem, kilkutomową fabułą…? Szaleństwo z kredkami sprawdza się też znakomicie podczas słuchania audiobooka.

Stopień trudności poszczególnych kolorowanek jest dobrze dobrany. Jedne są tak szczegółowe, że wypełnienie ich barwami może trwać tygodnie, przypominają swoją złożonością klasyka gatunku – Tajemny ogród Johanny Basford. Inne są prostsze, pola do zakolorowania są większe i możemy rozprawić się z nimi, przy odrobinie szczęścia, nawet w godzinę. Gdyby dziecko pozazdrościło wam zabawy, to spokojnie moglibyście obdarować je kilkoma stronami – znajdzie się w zbiorze i coś dla przedszkolaka.


Twórcy Drzewa życia wręcz namawiają, by skończone rysunki wyciąć, a może i nawet oprawić. Ja trochę zmieniłabym kolejność. Najlepiej wyciąć obrazek, zanim jeszcze zaczniemy go kolorować. W zależności od tego, jakich kredek będziecie używać, te twardsze mogą sprawić, że rysunek odbije się na innych stronach i popsuje wam radość z wypełniania kolejnego dzieła, czasem może rozmazać się jakaś czarna linia, na którą nie sposób nie najechać. Jeśli natomiast zdecydujecie się na pisaki to, choć strony wydają się grube, może zdarzyć się, że tusz przebije na kolejną kartę. Ale co ja tam będę tłumaczyć… jeśli przeszliście odpowiednią praktykę z kolorowania w dzieciństwie, to na pewno sobie poradzicie!

Oprócz 46 kolorowanek w książce znajdziecie również złote myśli, dotyczące oczywiście tematyki lasów i drzew. Odbiór ich treści to raczej sprawa indywidualna. A ich forma? Mnie nie przekonuje. Cytaty zapisane są w postaci spirali – takich ślimaczków. Może i poćwiczyłam dzięki temu mięśnie szyi, ale ten dodatkowy wysiłek, jaki trzeba włożyć w ich odczytanie sprawił, że większość przeczytałam tylko raz. A chyba lepiej byłoby, gdyby mimowolne spojrzenia za każdym razem rejestrowały tekst, każdy rzut oka sprawiał, by sentencja wybrzmiewała w głowie echem, przez co zostałaby w pamięci na dłużej.

Cytaty pochodzą najczęściej od pisarzy i poetów. Przeczytamy słowa Tolkiena, Lucy Maud Montgomery, Szekspira i oczywiście (jak mogłoby go zabraknąć?) Paulo Coelho. Jednak wielu z innych pojawiających się nazwisk ludzi pióra zupełnie nie kojarzyłam. I za to duży plus! Zamieszczenie jedynie złotych myśli wielkich sław, byłoby totalnym pójściem na łatwiznę, a tak przynajmniej można się trochę dokształcić. Kto by się tego spodziewał po kolorowance?


Czy słusznie kolorowanki dla dorosłych robią tak spektakularną karierę? Ci, którzy poddali się całkowicie ich urokowi, argumentują, że to wspaniała metoda na wyciszenie, pobudzenie kreatywności, a także trening cierpliwości. Umiarkowani fani, uważają, że to nawet miły sposób na spędzenie wolnego czasu, takie skupienie uwagi na czynności „bezsensownej”, ale przyjemnej, żadna wielka medytacja. Przeciwnicy? Czy można być przeciwnikiem książki?


Drzewo życia. Relaksująca kolorowanka dla dorosłych.
Christina Rose
Pascal
2015


1 komentarz :

  1. Ostatnio bardzo chodzą za mną te kolorowanki, chciałabym się trochę pobawić. Niebawem zrobię zamówienie na jakiejś księgarni internetowej na kilka książek i przy okazji zamówię sobie te kolorowanki. Już nie mogę się doczekać *.*

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się ten wpis? Podziel się tą wiadomością z innymi.
Polub, udostępnij, napisz komentarz, podaj dalej!